Od czasów pandemii obserwuję w gabinecie wzrost pacjentów z bruksizmem. Mówimy o nim wtedy, gdy nadmiernie i długotrwale zgrzytamy zębami lub/i je zaciskamy. Najczęściej powodem wizyty nie jest sam bruksizm, a raczej dolegliwości, które pojawiają się w jego następstwie. Często dopiero na wizycie pacjenci dowiadują się, że to właśnie bruksizm jest ich problemem.
Rodzaje:
- Nocny – kiedy występuje poza naszą świadomą kontrolą
- Dzienny – nasilający się najczęściej pod wpływem stresu. Bruksizm dzienny pacjent może sam zaobserwować i nauczyć się kontrolować świadomie.
Kiedy jest to problem?
Trzeba zaznaczyć, że pojedyncze akty zgrzytania czy zaciskania nie powinny nas niepokoić i są zupełnie normalną funkcją organizmu. Dopiero gdy ich częstotliwość rośnie można poprosić o konsultacje specjalisty. Warto wtedy także zaobserwować, czy pojawiły się też dodatkowe objawy takie jak:
- starcie zębów i ich niespecyficzne bóle
- mechaniczne ubytki przydziąsłowe,
- bóle głowy, szumy uszne
- uczucie wzmożonego napięcia mięśni żucia
- nadwrażliwość zębów
Czy znamy przyczyny?
Jednoznaczne przyczyny bruksizmu są nieuchwytne, ale stwierdzono korelację zgrzytania i zaciskania zębów ze szczególnym typem osobowość, nasilonym stresem, bezdechem sennym, niektórymi lekami przeciw depresyjnymi, a nawet składem flory bakteryjnej jelit. Zdarza się też, że zgrzytanie zębami lub zaciskanie pojawia się na skutek za wysokich uzupełnień protetycznych lub wypełnień… i to właśnie jest tematem diagnostyki.
Jeśli wystąpiły u Ciebie któreś z powyższych objawów i jesteś nimi zaniepokojony zapraszam na konsultacje.